Na dobry początek, powracając do korzeni, czyli biżuteryjnie. Z odkopanych skarbów i pozbieranych po kątach inżynieryjnych drobiazgów powstała całkiem przypadkowo kompozycja ametystów, sodalitów, jadeitów, agatów, rzemienia skórzanego no i sześciokątnych nakrętek o rozmiarach gwintu: M4, M3 i M1,6. Minimalizm, industrializm, błękity i szarości, czyli to co lubię najbardziej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz